Wypadek na Zapku.

To co najważniejsze
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Roy
Zapomaniak
Posty: 1255
Rejestracja: poniedziałek, 15 wrz 2008, 15:25
Lokalizacja: Ogrodzieniec

Wypadek na Zapku.

Post autor: Roy »

Odpukać, nie daj Boże, co bym nie wykrakał ale pytanie mam :D

Czy ktoś z Was się zastanawiał/dowiadywał/niestety ma doświadczenia z wypadkiem motocyklem np. Zapem który posiada dokumenty powiedzmy na BMW R60/M72 etc. Wiadomo jak teraz trzeba kombinować z dokumentacją, kupować papiery i tak dalej. Sprawa mnie zastanowiła gdyż mój kumpel miał w tym sezonie dzwona, starszy facet zajechał mu drogę a on jechał swoją CBR-a 900 zrobiona na streeta (czarny mat, brak owiewki i w sumie tyle z modyfikacji). Gdy przyszło co do czego ubezpieczyciel zaniżył o 50% wartość motocykla ze względy na przeróbki (doczepili się nawet że motocykl został przemalowany) i w efekcie odszkodowanie wystarczyło jedynie na nowe lagi. I tak się zastanawiam co by było jakbyśmy z naszej winy zagrzmocili w jakiś katamaran, narobili szkód. Czy nasz ubezpieczyciel nie odmówiłby przypadkiem wypłacenia świadczenia poszkodowanemu?
A biker`s work is never done...
Awatar użytkownika
Fido
Administrator
Posty: 2910
Rejestracja: piątek, 29 sie 2008, 19:42
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: Fido »

Ja się nad tym nie zastanawiałem.
Na pewno kwota odszkodowania była by kontrowersyjna.
Bez walki by się ni obyło.
Tylko ciężka z tym sprawa bo i części się do budowy nowych nie kupuje.
A tu jest właśnie pies pogrzebany.
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Awatar użytkownika
Roy
Zapomaniak
Posty: 1255
Rejestracja: poniedziałek, 15 wrz 2008, 15:25
Lokalizacja: Ogrodzieniec

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: Roy »

Co racja, to racja ale miałem na myśli bardziej sytuację kiedy Ty przydzwonisz w nowe Audi A5 i twój ubezpieczyciel w takiej sytuacji mógłby odmówić pokrycia kosztów naprawy tej Audiki w ramach twojego OC bo motocykl kombinowany, bo to nie to na co jest zarejestrowany etc. etc. Jak sądzicie?
A biker`s work is never done...
Awatar użytkownika
Fido
Administrator
Posty: 2910
Rejestracja: piątek, 29 sie 2008, 19:42
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: Fido »

Kombinowany czy nie, ważne że zarejestrowany i ma oc.
A czy przydzwonisz w kogoś komarkiem czy innym motocyklem to nikt pewnie nie będzie wnikał.
Chyba że Zap będzie na prawdę wykombinowany i z własnoręcznie nabitymi numerami.
Oby nigdy nikt nie przydzwonił,odpukać w niemalowane. :biggrin
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Awatar użytkownika
Roy
Zapomaniak
Posty: 1255
Rejestracja: poniedziałek, 15 wrz 2008, 15:25
Lokalizacja: Ogrodzieniec

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: Roy »

Ale właśnie chodzi o samo OC. Czy w przypadku wypadku motocyklem który z seryjnego ma jedynie nr ramy (bo i silnik i rama odbiega od fabrycznego zestawu- brak jakiejkolwiek homologacji) ubezpieczyciel nie odmówi naprawienia szkody z tytułu odpowiedzialnośći cywilnej czyli kolokwialnie, zasadzisz zapek w BMW X5 z własnej winy to sam bulisz potem gościowi za naprawę. Zagadam kolegę brokera w tej kwestii :biggrin
A biker`s work is never done...
Awatar użytkownika
Fido
Administrator
Posty: 2910
Rejestracja: piątek, 29 sie 2008, 19:42
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: Fido »

Na 100% z własnej kieszeni nie zabulisz.
Od tego właśnie się OC wykupuje a podejrzewam że nikt z firmy nie będzie oglądał rozbitego motocykla i patrzył czy akurat nie modzony.
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
mancin
Zapaleniec
Posty: 315
Rejestracja: środa, 11 lut 2009, 09:44

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: mancin »

Jeżeli jest ewidentnie twoja wina to spisać papierki z poszkodowanym, porobić zdjęcia samochodu poszkodowanego i rozstać się w trudnej przyjaźni. Faceci od wyceny będą raczej oglądać drogi samochód a nie moto . W razie czego to rozbite m-72 jest w warsztacie w Doniecku, bo tam są dobrzy fachowcy. Jak masz moto z papierami BMW to przyczep jakiś emblemat BMW na bak, 99,99% ludzi uzna maszynę za BMW . Gorzej jak przydzwonisz i jedziesz na sygnale do szpitala a moto na policyjny parking, a tam stwierdzą,że spawy robione nie w fabryce
M-72, wersja Euro5
Tynio
Świeżak
Posty: 12
Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 11:08

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: Tynio »

Dokładnie. Sytuacja wygląda tak :
-w zależności czy jest to wypadek ( rozstrój zdrowia powyżej dni 7 ) czy koilizja ( poniżej ). W przypadku wypadku na miejsce obligatoryjnie przyjeżdza patrol Policji co się z tym wiąże oględziny miejsca, pojazdów, zdjęcia, opinie biegłego. W przypadku powołania biegłego mozna udowodnić że pojazd jest nie tego - wtedy ubezpieczyciel na pewno nie wypłaci kasy. To tak samo jak w przypadku odjechania z miejsca kolizji- także odmawiają, mogą wypłacić tylko 50 %. ( W stosunku do wypadku - jest od tego pewne odstępstwo tj. jeżeli ty jako " sprawca" masz obrażenia powyżej dni 7 , a pokrzywdzony poniżej załatwia się jak kolizję ale Patrol jest na miejscu i czynności są wykonane). W przypadku stwierdzenia , że nr jest z innego moto - sprawa karna ( przestępstwo )
- Inna sytuacja jeżeli kolizja z twojej winy, nie ma rannych : oświadczenie i ok
- Inna sytuacja jeżeli kolizja z nie twojej winy: oświadczenie, wizyta ubezpieczyciela który zrobi oględziny twojej maszyny......... :biggrin .
Wszstko zależy od sytuacji. Jak ktoś ma rozwaloną głowę czy tp. to napewno będzie wzywał Policję i może być różnie.. :rany
Awatar użytkownika
Roy
Zapomaniak
Posty: 1255
Rejestracja: poniedziałek, 15 wrz 2008, 15:25
Lokalizacja: Ogrodzieniec

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: Roy »

Dzięki za dobry, merytoryczny post :sm Czyli konkluzja jest prosta, manewr z przekładką papierów jest spoko do momentu (odpukać) wypadku/kolizji. Rejestracja na SAMa- kosztowna impreza. Czyli jedyne chyba sensowne wyjście, to papier na ruska i oficjalnie wbity silnik 1200 i maksymalne dopieszczenie miejsc przeróbki ramy.

PS. Tak w ramach kategorii: smutne ale prawdziwe, ja w swoim ex-zapie miałem papier z MZ 250 i na takim się poruszałem po drogach, dobrze że nie natknąłem się nigdy na patrol :lol
A biker`s work is never done...
Tynio
Świeżak
Posty: 12
Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 11:08

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: Tynio »

Dokładnie. Jak masz kwity od ruska z wbitym 1200 to ok. Nikt się raczej nie skapnie, ale jak na MZ to trochę lipa :argue :argue
Awatar użytkownika
Marek
Zapomaniak
Posty: 605
Rejestracja: niedziela, 2 lis 2008, 16:46
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: Marek »

E no pany, macie fachowca w temacie to pytajcie.

Kto ma sama to nie pęka, jak by jechał seryjną maszyną, te same przepisy.
Macie zapa i papier na sokoła, dniepra, beeme, czy wsk ? no tu inaczej się to ma. Ja miałem wypadek, facet zajechał mi drogę i czołowo było. Zgłosiłem do ubezpieczenia i czekam. Byłem posrany ze się dopatrzą, ale jak się policja nie dopatrzyła to dalej już nie ma problemu, bo ubezpieczyciel wysyła do was przeszkolonego amatora a nie rzeczoznawce. I teraz już dalej od was zależy ile wytargujecie kasy, ale wytargujecie na pewno, bo ubezpieczyciele nie mają pojęcia jak się poruszać w świecie zabytkowych motocykli. Tylko żeby nikt nie wpadł na to aby powiedzieć ze to samoróbka czy coś. Jest to to co w papierach. Ubezpieczyciela nie interesuje nic poza papierami, jest oc, jest przegląd i ok.

Jak wy przywalicie komuś, to to samo. Możecie przygrzać komuś nawet rakietą bojową ORZEŁ 1 ale jak będzie miała papier na dniepra i OC to gość dostanie odszkodowanie.

Problem zapów polega na tym, ze nie chcą podbijać przeglądów bo wiedzą ze papiery trefne.
Silnika 1200 też nie wbijecie, bo to wymaga przeglądu na stacji wojewódzkiej a tam już nie ma "daj papaier", tylko mierzy, pyta jak się zmieścił silnik, i klasyczne pytanie " Panie a jak się panu ten motor o 30 cm wydłużył, w komputerze piszą ze jest krótszy". No i mówicie a delikatnie ramę tu .... OOO COOO ? ramę spawałeś , a to nie to skasowałeś go, nie wolno jeździć.
No i wracacie do punktu wyjścia.

Możecie jeszcze zacząć procedure rejestracji sama, czyli musicie znaleźć spawacza, zrobić projekt ramy z obliczeniami, wykazać rachunki za stal z wpisem o jakości stali, poświadczenia spawacza, odbiory ramy ..... powiem wprost, za tę kase wolał bym złożyć sobie kompletną m-72 w oryginale.

Najlepiej było by kupić ze wschodu takiego dniepra tam już z wpisem ze silnik 1200 i wtedy w Polsce wszystko legalnie jest. Inaczej zawsze będziemy partyzantami.
Opcja dla nas jest jedna. Jeździmy na papierach jakie mamy. Jeśli będzie wypadek nie z naszej winy, to trzeba iść normalną procedurą i zwykle się udaje. Jeśli z naszej winy, to pisac na drodze oświadczenie o winie i zabierać zapa z drogi. To może być koniec tematu. Chyba ze kogoś potrącicie na pasach, to proponuję na mszę dać i czekać na karę.
1.jpg
To mój jak przydzwoniłem.Nie było śmiesznie.
ZAPOR - służba w mundurze
greg
Zapomaniak
Posty: 171
Rejestracja: środa, 10 lut 2016, 14:27

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: greg »

Panowie, rozróżnijmy kolizję i wypadek. W razie wypadku z winy użytkownika/włascicela przerobionego tak motocykla (pojazd z punktu widzenia ustawu prawo o ruchu drogowym niedopuszczony do ruchu, pomijam kwestie prawnokarne) ubezpieczyciel z pewnością zwróci się o regres czyli partycypację w kosztach odszkodowania. W takim przypadku, na pewno także motocykl obejrzy biegły sądowy, a to nie są ludzie z przypadku, sa oni bardzo skrupulatni. Ponadto gdy sprawa opiera się o sąd, każda osoba przed niego wezwana ma obowiązek mowienia prawdy ( 5 lat pozbawienia wolności). Legalnie i bez obaw można tylko SAMem. Może opracujemy jakiś poradnik jak to zrobić np w Czechach?
Awatar użytkownika
Marek
Zapomaniak
Posty: 605
Rejestracja: niedziela, 2 lis 2008, 16:46
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: Marek »

Greg, zgadza się. Jest dobrze jak jest dobrze. Jak się palnie to kłopoty.
Ja zakładam, ze nie ma niedopuszczonych do ruchu zapów. Każdy jakieś papiery ma i zapewne OC również ma.

Ale jest jedno rozwiązanie proste. Otóż, to wymaga posiadania jednak ruska. Robimy z dniepra silnik 1200 ccm , wstawiamy mocno za duże tuleje i zmieniamy legalnie wpis w dowodzie o pojemności. Taki papier to papier zapa. vualaaa ;D a ze błotniki i zbiornik inny, to prawo nie zabrania takich przeróbek. Podobnie jak bym kupił valkirie zniszczoną i silnik zapa wrzucił, a ramę zostawił dziewiczą, to żadne przewinienie, po prostu remont na nowych częściach.

Mój przypadek wejścia w posiadanie zapa jest równie dziwny. Mówię do faceta na przeglądzie ze to jest mój dniepr, tylko silnik zmieniłem. A on ze to sam. No jak sam, jak mam dniepra i mam papiery do niego i nagle jednego popołudnia zmieniłem silnik na 1200 ( no i tam kosmetyka była delikatnie) i to dalej ten sam zarejestrowany dniepr. A ten, ze nie da się teraz zarejestrować. No weś z takimi gadaj.

A taki myk. Można było by znaleźć producenta motocykli, coś jak amerykańskie manufaktury, wytwórce maszyn na zamówienie, Dogadać się co do ceny za motocykl, a on wypisuje papiery, ze wykonał na zamówienie motocykl z silnikiem zap. Wtedy można normalnie zarejestrować zapa. (tylko ze tu jest Polska nie USA i chyba takich producentów nie za wiele jest).
ZAPOR - służba w mundurze
Awatar użytkownika
Roy
Zapomaniak
Posty: 1255
Rejestracja: poniedziałek, 15 wrz 2008, 15:25
Lokalizacja: Ogrodzieniec

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: Roy »

Marek to nie takie proste. Producent Ci się podpisze pod takim sprzetem, zrobisz coś niedbale rozleci Ci się to na drodze i nie majać sumienia a mając prawnika dobrego, zrujnujesz producenta wytaczając mu proces o to co on wyprodukował? Nikt się pod tym nie podpisze raczej...


Dzwoniłem dzisiaj trochę po tych kutasach urzędasach i jest alternatywa dla uzyskania homologacji. To jest jednostkowe dopuszczenie d oruchu. Wniosek opłacony to 800zł i zapada decyzja. Ale musi to byś poprzedzone badaniami technicznymi. Dzwoniłem do uprawnionych jednostek i.... rozporzędzenie nie ma punktu, żeby badaniu podelagała rama!! Ramy nikt nie bierze pod uwagę! Tak mi powiedzieli! Robią obliczenia wyrzymałościowe jeśli rama jest wykonana nieprofesjonalnie i tyle. Ale sprawa rozbija się o coś innego....

NIe zarejestruje się już legalnie nigdy SAMa na Zapie nie dlatego, że rama w chliewiku uspwana. Zapek po prostu szkodzi środowisku (nie bardziej niż minister Szyszko). Sprawa się rypła o sam silnik! nie przejdzie on w życiu badań na normy czystości spalin. Facet mi powiedział, że duże koncerny mają problem to ogarnać, w garażu przy tak starym silniku jest to niemożliwe do osiągnięcia....
A biker`s work is never done...
Awatar użytkownika
Marek
Zapomaniak
Posty: 605
Rejestracja: niedziela, 2 lis 2008, 16:46
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: Marek »

Panowie, jesteśmy ostatnimi. Będą o nas książki pisać. Renegaci z silnikami na benzynę, od auta w motocyklu. NIKT tego już po nas nie dokona.
ZAPOR - służba w mundurze
Awatar użytkownika
Marek
Zapomaniak
Posty: 605
Rejestracja: niedziela, 2 lis 2008, 16:46
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: Marek »

A sori nie. Kolega mi kiedyś mówił, ze znalazł kontakt do gościa co się ogłasza, ze zarejestruje chyba w czechach sama, za drobny datek. Ze się to podobno tak teraz robi, tam rejestruje i kupuje od kogoś i się ma.
Bo mi nie szkodzi ze taka wada, ale to nigdy z czystym sumieniem nie sprzeda się tylko skończy rozebrany, albo pod ścianą w stodole.
ZAPOR - służba w mundurze
greg
Zapomaniak
Posty: 171
Rejestracja: środa, 10 lut 2016, 14:27

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: greg »

nowo rejestrowany pojazd lub pojazd w którym dokonano zmian konstrukcyjnych musi spełniać normy z daty tej rejestracji / zmiany i to jest grobowiec zapa...
Awatar użytkownika
Roy
Zapomaniak
Posty: 1255
Rejestracja: poniedziałek, 15 wrz 2008, 15:25
Lokalizacja: Ogrodzieniec

Re: Wypadek na Zapku.

Post autor: Roy »

W niedzielę gadałem z P. Piotrem Kawałkiem na ten temat na Oldtimerze. Czechy i Słowacja już wycofały się z rejestracji SAMów.... Przez tą jebaną UE wszystko musi być bezpieczne i dzięki temu np. od kilku tyg. w Czechach nie można już nawet montować orurowania do terenówek ani wyciągarek :) Bo jak strzelisz pieszego to mu coś zrobisz....
A biker`s work is never done...
ODPOWIEDZ