Ślizgające się sprzęgło... i nie tylko

Dawid_2248
Fan4oo
Posty: 25
Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 09:42
Lokalizacja: Warszawa

Ślizgające się sprzęgło... i nie tylko

Post autor: Dawid_2248 »

Od jakichś dwóch tygodni, zauważyłem, że ślizga mi się sprzęgło na 3 i 4 biegu. Poza tym na początku jazdy (gdy nie jest jeszcze rozgrzany) ślizga się na wszystkich biegach i dodatkowo niektóre biegi ciężko wchodzą (szczególnie dwójka tak jakby nie wskakiwała do końca - gdy po jej wrzuceniu odpuszczam pedał sprzęgła nie mogę przyspieszać, a z okolic skrzyni biegów słychać stuki). Dolałem olej do skrzyni, jednak to nie załatwiło problemu. Domyślam się po tych objawach, że sprzęgło niestety kwalifikuje się do wymiany, ale martwi mnie ta skrzynia. Co myślicie na ten temat?
Du-Di
Stały Bywalec
Posty: 255
Rejestracja: niedziela, 18 wrz 2011, 12:27

Re: Ślizgające się sprzęgło... i nie tylko

Post autor: Du-Di »

To że ślizga ci się sprzęgło to tam myślę że masz za miękkie bądź krótkie sprężyny, może też masz za cienką tarczę sprzęgłową .
zcart
Fan4oo
Posty: 78
Rejestracja: poniedziałek, 17 wrz 2012, 23:57

Re: Ślizgające się sprzęgło... i nie tylko

Post autor: zcart »

Jak wyjmiesz skrzynię i sprzędło to od razu znajdziesz przyczynę. A tak można zgadywać cały rok co tam się dzieje. Ale zdawaj relację z postępów pracy i naprawy, zawsze to jakaś wiedza do przyswojenia. Pozdrawiam
Dawid_2248
Fan4oo
Posty: 25
Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 09:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ślizgające się sprzęgło... i nie tylko

Post autor: Dawid_2248 »

Nie mam zaplecza ani dostatecznych umiejętności aby samemu to zrobić, będę musiał chyba zdać się na mechanika.
mancin
Zapaleniec
Posty: 315
Rejestracja: środa, 11 lut 2009, 09:44

Re: Ślizgające się sprzęgło... i nie tylko

Post autor: mancin »

Sprawa jest prosta o ile znajdziesz sposób aby unieść tył samochodu na tyle by wyciągnąć spod niego silnik.
Ja użyłem do tego wózka do przewożenia worków - na nim spoczął silnik i skrzynia oraz ...ciągnika c-360 . To ustrojstwo ma podnośnik i ładowacz . Pas przykręciłem do amortyzatorów (gwintu starczyło na zaczep do pasa) i heja w górę .
Zaz po wyjęciu silnika jest lekki jak piórko :) , myślę ,że nawet wyciągarka z makro dałaby radę podnieść skorupę .

Skoro wyjęliśmy już na forum skrzynię od zaza to co zrobić z wyjącym mostem? dlaczego on tak wyje? zły olej/materiał?
M-72, wersja Euro5
zcart
Fan4oo
Posty: 78
Rejestracja: poniedziałek, 17 wrz 2012, 23:57

Re: Ślizgające się sprzęgło... i nie tylko

Post autor: zcart »

Wyciągnij samemu i pobaw się. Ja tak to zrobiłem :
1. Potrzebujesz jakiś wózek, podest na kółkach który podkładasz pod miskę olejową silnika, na boki dwie deseczki które pięknie się zapierają o kadłub silnika ( po bokach silnika są takie stopki)
2. Odkręcasz cztery śruby mocowania silnika z karoserią, dwie śruby mocowania skrzyni, linkę prędkościomierza i popychacz zmiany biegów przy skrzyni jedna śruba , a na zakończenie po cztery śruby półosiek lewej i prawej strony
3. Nie zapomnij o elektryce do silnika (czujnik oleju, temperatury, kable od alternatora, rozrusznika i przewód od cewki zapłonowej) oraz przewodach (paliwowy, filtru powietrza) a jeszcze wydech. Aby ułatwić sobie życie każdy kabel opisuj i rób zdjęcia ( dużo zdjęć)
4. Bierzesz zwykły lewarek samochodowy, najlepiej dwa ale jeden też wystarczy i podnosisz go trochę z każdej strony i podkładasz np: klocki drewniane, pustaki budowlane, deseczki itp.
5. Jak będzie dość wysoko wyjeżdżasz z całym silnikiem i skrzynią biegów na zewnątrz
6. Pijesz PIWO zadowolony z siebie że to nie takie trudne :D
Błażej
Spec Elektryk
Posty: 1299
Rejestracja: niedziela, 1 lut 2009, 15:00

Re: Ślizgające się sprzęgło... i nie tylko

Post autor: Błażej »

zcart pisze: Nie zapomnij o elektryce do silnika (czujnik oleju, temperatury, kable od alternatora, rozrusznika i przewód od cewki zapłonowej) oraz przewodach (paliwowy, filtru powietrza) a jeszcze wydech. Aby ułatwić sobie życie każdy kabel opisuj i rób zdjęcia ( dużo zdjęć)
Kurde, ja to miałem na kostce - wystarczyło rozpiąć i "elektryka" była rozłączona. Oczywiście prócz głównego prądowego rozrusznika i alternatora. Sprawa do szybkiego ogarnięcia, bo to raptem kilka przewodów jest, a jaka wygoda, jakby co...
Chętnie bym się ustatkował. Ale kur.a statku nie mam...

W sprawach niecierpiących zwłoki i tragedii elektrycznych możecie próbować dzwonić 600 817 565
ODPOWIEDZ