Gasnący silnik

dezerter1942
Świeżak
Posty: 24
Rejestracja: poniedziałek, 25 mar 2013, 21:27
Lokalizacja: Milówka

Gasnący silnik

Post autor: dezerter1942 »

Proszę kolegów o poradę ponieważ nie umiałem znaleźć podobnego problemu na forum. Najwyższy czas odpalić Zapa po zimie tylko problem polega na tym że odkąd odrestaurowałem auto, (jakieś 8lat temu) to miałem już chyba 5 razy coś takiego że podczas jazdy silnik zgasł i koniec. Ponowne odpalenie kończyło się tylko zalaniem świec i nie dało się nic zrobić aż silnik nie ostygł. Jak to bywa przy tego typu sprzęcie klucz do świec i miernik zawsze ze sobą. Nie mam pojęcia co może być przyczyną bo paliwo i iskra na świecach jest a silnik nie odpala, najgorsze jest to że to się dzieje raz na jakiś czas i nie umiem znaleźć przyczyny.
Awatar użytkownika
Fido
Administrator
Posty: 2905
Rejestracja: piątek, 29 sie 2008, 19:42
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Re: Gasnący silnik

Post autor: Fido »

Po odkręceniu świece są mokre od paliwa ?
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Awatar użytkownika
Roy
Zapomaniak
Posty: 1255
Rejestracja: poniedziałek, 15 wrz 2008, 15:25
Lokalizacja: Ogrodzieniec

Re: Gasnący silnik

Post autor: Roy »

Może cewka, jak zdycha po nagrzaniu się i zalewa świece. To że iskra jest na zewnątrz, to nie znaczy, że jest i wewnątrz. Jak będzie słaba iskra, a dodasz do tego ciśnienie wewnątrz komory spalania, to może nie dochodzić do zapalenia mieszanki.
A biker`s work is never done...
Awatar użytkownika
Fido
Administrator
Posty: 2905
Rejestracja: piątek, 29 sie 2008, 19:42
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Re: Gasnący silnik

Post autor: Fido »

Sprawdziłbym też mechanizm ssania.
Może linka się poluzowała i nie cofa do końca przepustnicy.
Możliwa za bogata mieszanka.
Świeca prawdę powie.
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
dezerter1942
Świeżak
Posty: 24
Rejestracja: poniedziałek, 25 mar 2013, 21:27
Lokalizacja: Milówka

Re: Gasnący silnik

Post autor: dezerter1942 »

Wczoraj odpaliłem pierwszy raz po zimie i nie było z tym większych problemów, na początku gasł po dodaniu gazu ale jak się już silnik nagrzał to wszystko działa bez zarzutu, pali na strzała. Zrobiłem wczoraj 60km i wszystko w porządku, odpowiadając na pytania: W momencie kiedy zap mi zgasł to było przeważnie na drodze kiedy redukowałem bigi żeby wjechać np. na rondo czy skrzyżowanie. Wtedy się nie zastanawiam tylko próbuje znów odpalić i po tym zabiegu świece są już mokre, musiałbym w momencie zgaśnięcia już nie odpalać i sprawdzić. Linkę ssania sprawdziłem i wraca się do końca. Muszę dzisiaj odkręcić świece i sprawdzić jak wyglądają może faktycznie zbyt bogata mieszanka. Jeśli chodzi o cewkę to miałem kiedyś taki problem w citroenie xsarze że iskra była na wszystkich świecach ale palił tylko na 2 gary a w przypadku zapa zmiana temperatury mogła by wpłynąć na obniżenie jakości iskry? mógłbym spróbować podmienić cewkę tylko skąd taką dorwać? zależało by mi na oryginale albo chociaż coś podobnego do tej z zapa.
mancin
Zapaleniec
Posty: 315
Rejestracja: środa, 11 lut 2009, 09:44

Re: Gasnący silnik

Post autor: mancin »

Cewkę możesz podłączyc jakąkolwiek 12V z Żuka czy Dużego Fiata. Sprawdź poziom paliwa w gaźniku (pływak) ,w momencie hamowania może się zmieniać poziom i zalewac albo odwrotnie- za mało paliwa.
Oprócz tego sprawdź mechanizm podciśnieniowej regulacji kąta zapłonu - hamujesz czyli puszczasz gaz na duzych obrotach i masz duże podciśnienie. Może sie zacinaja te suwaki w aparacie.

Ogólnie to dawno temu mielismy ten sam problem w Zaporozcu - tylko ,że nasz zupełnie nie chodził na wolnych ale chwile to trwało zanim zgasł. Natomiast podczas hamowania gasł od razu.
M-72, wersja Euro5
dezerter1942
Świeżak
Posty: 24
Rejestracja: poniedziałek, 25 mar 2013, 21:27
Lokalizacja: Milówka

Re: Gasnący silnik

Post autor: dezerter1942 »

Dzięki za odpowiedź, nie dawno zamówiłem zestaw naprawczy do gaźnika k127 dlatego że jakiś czas temu zauważyłem że trochę z niego cieknie paliwo, przy okazji przyjrzę się pływakowi. Jeśli chodzi o cewkę to dlatego się zastanawiałem czy będzie pasować bo ta w zaporożcu ma jeszcze dodatkowe wyprowadzenia. W sobotę miałem przyjemność zawozić znajomych na ślub, trochę strachu było gdyby w takim momencie zgasł ale zrobiłem ponad 40km i silnik chodził jak złoto :sm jednak nie obeszło się bez przygód ponieważ wracając już do domu zauważyłem jakieś 7km przed końcem trasy że sprzęgło zaczęło robić się coraz miększe. Po wjeździe do garażu sprawdziłem gdzie leży przyczyna i okazało się że ubyło płynu w zbiorniczku a brakujący płyn znalazł się na gumowym dywaniku pod pedałem sprzęgła. Wiecie może czy można gdzieś kupić taki zestaw naprawczy do pompy? czy lepiej od razu całą pompę?
Załączniki
zap.jpg
Awatar użytkownika
Fido
Administrator
Posty: 2905
Rejestracja: piątek, 29 sie 2008, 19:42
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Re: Gasnący silnik

Post autor: Fido »

Zapytaj tu, może będzie miał wkrótce dostawę.
http://zazik.eu/skrzynia-biegow-uklad-n ... zegla.html
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Awatar użytkownika
Roy
Zapomaniak
Posty: 1255
Rejestracja: poniedziałek, 15 wrz 2008, 15:25
Lokalizacja: Ogrodzieniec

Re: Gasnący silnik

Post autor: Roy »

Nawet bym się nie łudził, że kupisz coś dobrego z zamiennika. Lepiej rozebrać i dobrać uszczelnienie z przemysłu lub współczesnych aut.
A biker`s work is never done...
dezerter1942
Świeżak
Posty: 24
Rejestracja: poniedziałek, 25 mar 2013, 21:27
Lokalizacja: Milówka

Re: Gasnący silnik

Post autor: dezerter1942 »

Chyba będzie najlepiej rozebrać tą pompę i dobrać jakieś uszczelnienia. Kiedyś kupowałem simeringi do K750 do skrzyni takie niby oryginalne ruskie a później trzeba było rozbierać skrzynie jeszcze raz bo lało się z ruska bardziej niż ustawa przewiduje. U zazika w sklepie widziałem taką pompę tylko co z tego jak guma w niej może już być też słabej kondycji, zastanawiam się czy np z łady uszczelnienia by nie pasowały? robił ktoś już taki zabieg?
Błażej
Spec Elektryk
Posty: 1299
Rejestracja: niedziela, 1 lut 2009, 15:00

Re: Gasnący silnik

Post autor: Błażej »

Z doborem cewki do zaporożca w jego oryginalnej aplikacji wcale nie tak prosto. Cewka do klasycznego układu zapłonowego z fiata/żuka i podobnych polskich konstrukcji nie będzie poprawnie działać, jeśli zostawi się oryginalny rezystor. W zaporożcu jest dość pomysłowy układ z cewką zapłonową zasilaną przez rezystor, która na czas rozruchu auta jest zasilana z jego pominięciem, by dać mocniejszą iskrę. W polskich autach nie było takiego układu. Można zastosować cewką z malucha starego typu, z rozdzielaczem zapłonu na aparacie i przewodem oporowym. Lub zrezygnować z oryginalnego rezystora, ale to zwiększy prąd płynący przez przerywacz.
Co do pompy, to pewnie można dobrać uszczelnienia z jakiejś innej, choć czasy naprawialnych podzespołów tego typu się niemalże skończyły. Teraz wymienia się całość. Ja pompę hamulcową regenerowałem na uszczelniaczach od fiata, choć trzeba było delikatnie przetoczyć rowki pod uszczelniacze. Sprzęgłową też robiłem, ale za cholerę nie pamiętam na jakich częściach. Nie wiem, czy nie coś z żuka. Zawsze też można próbować zastąpić starą pompę inną. Stare auta wybaczają takie podmianki. Nie podejdzie nówka sztuka?
https://allegro.pl/oferta/pompa-sprzegl ... 6749924346
Podejdzie w zasadzie każda pompa sprzęgłowa, którą da się mechanicznie umocować. Wpisać w google "pompa sprzęgła", przełączyć na obrazki i wybierać.
Chętnie bym się ustatkował. Ale kur.a statku nie mam...

W sprawach niecierpiących zwłoki i tragedii elektrycznych możecie próbować dzwonić 600 817 565
dezerter1942
Świeżak
Posty: 24
Rejestracja: poniedziałek, 25 mar 2013, 21:27
Lokalizacja: Milówka

Re: Gasnący silnik

Post autor: dezerter1942 »

Dzięki za wyczerpującą wypowiedź, szczerze mówiąc nie wiedziałem po co w cewce zaporożca dodatkowe uzwojenie ale w sumie po nic nikt by tak nie komplikował konstrukcji. Będę musiał coś porobić z zapem bo od czasu awarii tak stoi. Jeśli chodzi o pompę to wiem że praktycznie nie opłaca się naprawiać, np. pompę hamulcową mam od fiata 126p ale ze sprzęgłową już jest trudniej bo nie umiałem znaleźć czegoś co spasowało by bez żadnej przeróbki, więc najprościej było by uszczelniacze wymienić.
Błażej
Spec Elektryk
Posty: 1299
Rejestracja: niedziela, 1 lut 2009, 15:00

Re: Gasnący silnik

Post autor: Błażej »

Cewka nie ma dodatkowego uzwojenia, tylko rezystor. To ten ceramiczny klocek przykręcony w mocowaniu. Niemniej pojawiają się dwa punkty do zasilania. Taki sam rezystor, tylko w formie przewodu oporowego był stosowany w maluchu. Tylko na stałe. Ale można było kupić "magiczny kabelek", który na czas rozruchu omijał ten drut i miał poprawiać ikrę podczas rozruchu. Tylko, że tam była zastosowana dioda, która powoduje obniżenie napięcia o około 0.7V. Czyli ten kabelek w zasadzie poprawiał samopoczucie i nic ponad to. W zaporożcu to działało.
Pompa paliwa też pasowała z malucha lub z dużego fiata (jeśli te dwie się czymś różniły). Rosyjskie miały dodatkową dźwignię do ręcznego pompowania.
Jakich to przeróbek trzeba dokonać, by zamontować nieoryginalną pompę? Na prawdę nie pasuje nic, nawet z ciągników? Może akurat z jakiegoś tworu z byłego zsrr podejdzie, bo akurat zastosowali taką samą.
Chętnie bym się ustatkował. Ale kur.a statku nie mam...

W sprawach niecierpiących zwłoki i tragedii elektrycznych możecie próbować dzwonić 600 817 565
Awatar użytkownika
Fido
Administrator
Posty: 2905
Rejestracja: piątek, 29 sie 2008, 19:42
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Re: Gasnący silnik

Post autor: Fido »

Ja mam u siebie zapłon elektroniczny, czyli aparat z rozdzielaczem (palcem) ale zamiast młoteczka i kowadełka jest czujnik Hala.
Jakoś daje radę.
Cewka leży i nic się nie dzieje.
Pompkę paliwa mam elektryczną (bo rama w moto nie pozwalała na mechaniczną) i śmiga jak ta lala.
Dokładnie z Yamahy FJ 1200.
Polecam.
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Błażej
Spec Elektryk
Posty: 1299
Rejestracja: niedziela, 1 lut 2009, 15:00

Re: Gasnący silnik

Post autor: Błażej »

Można założyć pompę elektryczną i nawet to zalecam szczególnie, kiedy paliwo ma tendencję do cofania się lub odparowywania z gorącego gaźnika. Elektryczna pompa, pracująca niezależnie od silnika, pozwoli napompować paliwo bez konieczności kręcenia silnikiem. Czyli da szybsze odpalenie. Bez problemu można kupić pompy dedykowane do układów gaźnikowych. Dają one bardzo małe ciśnienie rzędu 0.3 bara, a nie 3 i więcej, jak w przypadku wtrysku. Te pompy dzielą się na dwie grupy - membranowe, czyli takie, jak do oryginalnego piecyka. Występują one też często w motocyklach z elektrycznymi pompami i gaźnikami. Wydaje charakterystyczne klikanie podczas pracy. Druga grupa, to pompy wirnikowe, czyli z silnikiem. Osobiście wolę te drugie.
Chętnie bym się ustatkował. Ale kur.a statku nie mam...

W sprawach niecierpiących zwłoki i tragedii elektrycznych możecie próbować dzwonić 600 817 565
greg
Zapomaniak
Posty: 171
Rejestracja: środa, 10 lut 2016, 14:27

Re: Gasnący silnik

Post autor: greg »

Blazej, pochwalisz się kiedyś swoim zaporożcem? tyle cennych wskazówek...a szewc bez butów chodzi ?:)
Błażej
Spec Elektryk
Posty: 1299
Rejestracja: niedziela, 1 lut 2009, 15:00

Re: Gasnący silnik

Post autor: Błażej »

Oj Greg, żebyś wiedział. Przygotowałem się bardzo merytorycznie, nazbierałem gratów, naoglądałem się materiałów o remontach i modyfikacjach silnika, o konstruowaniu ram i... Się posypało. Jedna operacja (poważnie rozwalone kolano), nauka chodzenia, niemożność pracy w związku z ograniczeniami w motoryce. Jak już wybrnąłem, to znowu coś, itd... Jak nie zdrowie (się ciężko pochorowałem autoimmunologicznie, poszło ze 40 tysi na leczenie), to coś finansowego... Teraz jestem już po czwartej operacji tego cholernego stawu (a posypały się już oba kolana, bo to zdrowe przejęło całe obciążenia) i staram się wyjść na prostą tak, by było mnie stać na uprawianie hobby. A za biurkiem nie usiądę, bo nie potrafię. Więc na razie jestem teoretykiem - doradcą.
Chętnie bym się ustatkował. Ale kur.a statku nie mam...

W sprawach niecierpiących zwłoki i tragedii elektrycznych możecie próbować dzwonić 600 817 565
Awatar użytkownika
Fido
Administrator
Posty: 2905
Rejestracja: piątek, 29 sie 2008, 19:42
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Re: Gasnący silnik

Post autor: Fido »

Ale coś z Zapa masz czy nie masz ?
Nie bój, nie wywalę Cię z forum.
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Awatar użytkownika
Roy
Zapomaniak
Posty: 1255
Rejestracja: poniedziałek, 15 wrz 2008, 15:25
Lokalizacja: Ogrodzieniec

Re: Gasnący silnik

Post autor: Roy »

A co za różnica, ma czy nie? Błażej pomaga w swojej dziedzinie i to za jesteśmy wdzęczni. Już byli tacy, co mieli a nic nie doradzili, a mogli i to sporo.
A biker`s work is never done...
dezerter1942
Świeżak
Posty: 24
Rejestracja: poniedziałek, 25 mar 2013, 21:27
Lokalizacja: Milówka

Re: Gasnący silnik

Post autor: dezerter1942 »

Witam kolegów, chyba udało mi się rozwiązać problem gasnącego silnika. Ostatnio w Milówce był zlot pojazdów zabytkowych i wybrałem się Breżniewem. Zlot był świetny, wszystko grało, zap odpalał na strzała, wróciłem do domu i było wszystko świetnie. Następnego dnia chciałem się przejechać, ujechałem 1km od domu i znów to samo, jedynie udało mi się zjechać na pobocze ale tym razem za waszą poradą nie próbowałem go odpalać tylko wziąłem klucz do świec sprawdziłem czy zalany i po odkręceniu świec okazało się że tak i to nawet za bardzo. Na szczęście miałem zestaw naprawczy gaźnika i wymieniłem ten zaworek co pływak domyka dopływ paliwa, w sumie nie wiem czy to to ale po tym zabiegu zrobiłem 30km i znów wszystko było ok. Myślicie że mógł się zawieszać i pompa cisnęła za dużo paliwa?
dezerter1942
Świeżak
Posty: 24
Rejestracja: poniedziałek, 25 mar 2013, 21:27
Lokalizacja: Milówka

Re: Gasnący silnik

Post autor: dezerter1942 »

Zapomniałem jeszcze dodać że uporałem się też z pompą sprzęgła, nie chciało mi się kombinować z szukaniem uszczelniaczy więc kupiłem nową z sklepie zazik. Jak na razie nic nie cieknie ale oryginalna i tak wydaje mi się że jest trochę lepiej wykonana i dodatkowo ma oznaczenia. Jeśli chodzi o pompę paliwa to u mnie jest ta bez dźwigienki i chyba z malucha ale mam też w gratach oryginalną tylko nie wiem czy jest dobra. W drugim zapie mam z dźwigienka i to jest na prawdę przydatne gdy się długo nie odpala. A tobie Błażej dużo zdrowia życzę i żebyś w końcu mógł coś podziałać w garażu.
Załączniki
IMG_20210630_120435.jpg
Błażej
Spec Elektryk
Posty: 1299
Rejestracja: niedziela, 1 lut 2009, 15:00

Re: Gasnący silnik

Post autor: Błażej »

Dzięki.
Pompkę można próbować naprawiać tylko, czy jest sens? Kiedyś dostępne były zestawy naprawcze do pompek membranowych - membrany, zaworki, sprężyna - ale teraz raczej nie do uświadczenia. Zresztą, nowa pompka kosztuje grosze. Niemniej ja nadal będę polecał pompkę elektryczną. Wystarczy wpisać sobie w googla "elektryczna pompa paliwa do gaźnika" i wyskoczy wiele propozycji. Są dwa typy takich pomp - membranowe, które w czasie pracy będą cyklicznie cykać i elektryczne, które podają jednak bardzo niskie ciśnienie rzędu 0.2 bara (pompy do wtrysku podają od około 3.5 bara w górę). Zaletą stosowania takiej pompy jest to, że nie trzeba pompować paliwa, czy to ręcznie, czy silnikiem przed rozruchem. Przekręcasz stacyjkę, chwilę czekasz i paliwo jest. Wada taka, że trzeba mieć trochę prądu w akumulatorze. Zawsze to też jeden element stricte mechaniczny mniej. No i miejsce na zastosowanie czujnika położenia wałka rozrządu, jeśli ktoś się pokusi o wtrysk wielopunktowy. Serio, serio. Na YT można popatrzyć, jak to robią.
Chętnie bym się ustatkował. Ale kur.a statku nie mam...

W sprawach niecierpiących zwłoki i tragedii elektrycznych możecie próbować dzwonić 600 817 565
Awatar użytkownika
Fido
Administrator
Posty: 2905
Rejestracja: piątek, 29 sie 2008, 19:42
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Re: Gasnący silnik

Post autor: Fido »

Polecam pompkę z Yamahy FJ 1200
U mnie siedzi już 40 tyś.km
Raz tylko zmieniłem styki (jest dostępny komplet naprawczy).
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Błażej
Spec Elektryk
Posty: 1299
Rejestracja: niedziela, 1 lut 2009, 15:00

Re: Gasnący silnik

Post autor: Błażej »

Fido, właśnie zauważyłem twoją uwagę względem mnie. Ty tak na poważnie? Czy trochę ci się pogorszyło?



Pompkę polecam wirnikową, bo jej praca jest przyjemniejsza, nie ma tego klekotania. I styki się nie wypalają. Zresztą wypalanie styków można zlikwidować, likwidując same styki i zastępując je elektroniką, co pozwoli w zasadzie dowolnie realizować cykl pracy pompki membranowej.
Chętnie bym się ustatkował. Ale kur.a statku nie mam...

W sprawach niecierpiących zwłoki i tragedii elektrycznych możecie próbować dzwonić 600 817 565
Awatar użytkownika
Fido
Administrator
Posty: 2905
Rejestracja: piątek, 29 sie 2008, 19:42
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Re: Gasnący silnik

Post autor: Fido »

Błażej pisze: niedziela, 18 lip 2021, 23:00 Fido, właśnie zauważyłem twoją uwagę względem mnie. Ty tak na poważnie? Czy trochę ci się pogorszyło?
Pytałem z ciekawości.

Błażej pisze: niedziela, 18 lip 2021, 23:00 Pompkę polecam wirnikową, bo jej praca jest przyjemniejsza, nie ma tego klekotania. I styki się nie wypalają. Zresztą wypalanie styków można zlikwidować, likwidując same styki i zastępując je elektroniką, co pozwoli w zasadzie dowolnie realizować cykl pracy pompki membranowej.
Ja tam nie słyszę wogóle pracy mojej z FJ 1200 oprócz włączenia zapłonu.
Pocyka se chwile i tyle.
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
ODPOWIEDZ