Diesel
Ciężko :) mi powiedzieć - nie bardzo daje rade podnieść - więc ponad 80 kg- 90 max, bez skrzyni i większości osprzętu.
Ile warzy zaraz poszukam może znajdę.
No i proszę - pełny opisik
http://toptech.pl/index.php?view=22&info=94" onclick="window.open(this.href);return false;
Tak jak widzisz na zdjęciu 110 kg.
Ile warzy zaraz poszukam może znajdę.
No i proszę - pełny opisik
http://toptech.pl/index.php?view=22&info=94" onclick="window.open(this.href);return false;
Tak jak widzisz na zdjęciu 110 kg.
A co - jak się bawić to się bawić, benzynę wyj.... diesla wstawić !
Ja tam jeżdze już ponad ćwierć wieku...
Nie wiem czy to kwestia wprawy, stażu czy cóś ale w zakrętach chodzew tak że przycieram boczne stopki,
a jak bym miał nakolanniki w kombinezonie to bym chodził jak na wyścigach super bike ( o ile niema dziur albo kolein na zakręcie)
Więc jazda dieslem po zakrętach to poezja, jeszcze ten motyw że ma pompe wtryskową i
niema momentu bezwładności po dodaniu gazu jak ma większość w ZAZ-ach -
dzięki temu wychodzenie / wchodzenie w zakręt to sama frajda.
Od technicznej strony:
-w zależności od zakrętu - dodajesz gazu - motocykl "wstaje" a po zamknięciu pogłębia zakręt - dzięki dużej kompresji (diesel).
Efekt po dodaniu i odjęciu gazu w zakręcie jest taki sam, więc niema dużej różnicy pomiędzy dwoma reakcjami.
Jak by był inny silnik było by inaczej.
Wiesz co do środka ciężkości : owszem przesunoł się on do przodu o 20 cm, w górę też troche, ale na szczęście jest w osi motocykla - co najważniejszew.
Nie wiem czy to kwestia wprawy, stażu czy cóś ale w zakrętach chodzew tak że przycieram boczne stopki,
a jak bym miał nakolanniki w kombinezonie to bym chodził jak na wyścigach super bike ( o ile niema dziur albo kolein na zakręcie)
Więc jazda dieslem po zakrętach to poezja, jeszcze ten motyw że ma pompe wtryskową i
niema momentu bezwładności po dodaniu gazu jak ma większość w ZAZ-ach -
dzięki temu wychodzenie / wchodzenie w zakręt to sama frajda.
Od technicznej strony:
-w zależności od zakrętu - dodajesz gazu - motocykl "wstaje" a po zamknięciu pogłębia zakręt - dzięki dużej kompresji (diesel).
Efekt po dodaniu i odjęciu gazu w zakręcie jest taki sam, więc niema dużej różnicy pomiędzy dwoma reakcjami.
Jak by był inny silnik było by inaczej.
Wiesz co do środka ciężkości : owszem przesunoł się on do przodu o 20 cm, w górę też troche, ale na szczęście jest w osi motocykla - co najważniejszew.
A co - jak się bawić to się bawić, benzynę wyj.... diesla wstawić !
Siema Marek.
Zależy jakie masz opony, jak jeździsz.
Zależy jaką szybka 4 masz.
Ruskie są 3 rodzaje.
0.5, 1 oraz 1,5 zęba więcej.
Ale jedno moge powiedzieć - na pewno poleci ruska szybka 4.
Jak nie polecą zęby, to sie wytrą albo pęknie zębatka lub wyłamie.
Jak będziesz jeździł spokojnie i po asfalcie dłużej pociągnie.
Teraz mam dyfer 10 i zwykła 4 .
Miałem 2 założone szybkie 4.
Ja miałem 1 ząb więcej. W jednej zęby poleciały po 500km a druga pękła po 5000km, ale zęby były w takim stanie ze max bym zrobił 500km jeszcze.
Ruskie szybkie 4 to jest dziadostwo - jak trafisz to może pojeździsz wiecej. Jak nie dasz do wykonania w zakładzie to jest lipa.
Teraz już nie inwestuje w szybkie 4.
Dyfer 10 daje rade - jak na razie bezawaryjnie, a to juz ponad 10k km. Co prawda wymieniam olej co max 300km :) i dbam by niebyło w nim syfu.
Zależy jakie masz opony, jak jeździsz.
Zależy jaką szybka 4 masz.
Ruskie są 3 rodzaje.
0.5, 1 oraz 1,5 zęba więcej.
Ale jedno moge powiedzieć - na pewno poleci ruska szybka 4.
Jak nie polecą zęby, to sie wytrą albo pęknie zębatka lub wyłamie.
Jak będziesz jeździł spokojnie i po asfalcie dłużej pociągnie.
Teraz mam dyfer 10 i zwykła 4 .
Miałem 2 założone szybkie 4.
Ja miałem 1 ząb więcej. W jednej zęby poleciały po 500km a druga pękła po 5000km, ale zęby były w takim stanie ze max bym zrobił 500km jeszcze.
Ruskie szybkie 4 to jest dziadostwo - jak trafisz to może pojeździsz wiecej. Jak nie dasz do wykonania w zakładzie to jest lipa.
Teraz już nie inwestuje w szybkie 4.
Dyfer 10 daje rade - jak na razie bezawaryjnie, a to juz ponad 10k km. Co prawda wymieniam olej co max 300km :) i dbam by niebyło w nim syfu.
A co - jak się bawić to się bawić, benzynę wyj.... diesla wstawić !
PODSUMOWANIE:
Podsumowanie wersji testowej:
- ilość przejechanych kilometrów do tej pory - około 15.000 do 17.000
- średnio sprzęt spalił 4,2l ropy na 100km. (3-6 do 5 l)
- prowadzenie solówki oceniam na dobry
- prowadzenie zaprzęgu b.dobry
- zaprzęg i solówka w terenie - dostateczny
Do mankamentów należą:
- Brak 5 biegu - mocy starcza - tak spalanie wypadło by o wiele lepiej.
- Dyfer i skrzynia od ruska. Skrzynia po przeróbkach jest oki jak i sam dyferencjał. Pietą achillesową jest ten zakichany łącznik gumowy za skrzynią.
- Układ chłodzenia - choć w sumie to jedynie wadą tutaj są tragicznej jakości korki i wentylatory do chłodnic.
-Brak efektownej powłoki malowanej.
-Pasek rozrządu z przodu silnika - mankamentem jest jego długość i niemożliwość hermetycznego zamknięcia go.
Wersje testową ogólnie oceniam na bardzo udaną.
Dała mnie oraz moim bliskim mnóstwo zabawy oraz frajdy z wielu wycieczek "w koło komina"
Wersja testowa jeszcze powinna zaliczyć zlot pingwina 08.01.2010 u Hopa oraz Święta Kosza 24.01.2010.
Nad elefantentraffen się zastanowie czy wyruszać - to 650km w jedną stronę
- się obada jak diesel się będzie zachowywał na poprzednich 2 imprezach.
Wiem jakie są mankamenty i co trza by poprawić więc
najwyższy czas przystąpić do budowy wersjii finałowej !
c.d. nastąpi za jakiś czas w nowym poście w naszych maszynach.
Prace już się zaczeły jakiś czas temu.
p.s. marcinsud - wszystko już jest dawno zaplanowane i policzone
- teraz tylko trzeba to zacząć realizować.
Podsumowanie wersji testowej:
- ilość przejechanych kilometrów do tej pory - około 15.000 do 17.000
- średnio sprzęt spalił 4,2l ropy na 100km. (3-6 do 5 l)
- prowadzenie solówki oceniam na dobry
- prowadzenie zaprzęgu b.dobry
- zaprzęg i solówka w terenie - dostateczny
Do mankamentów należą:
- Brak 5 biegu - mocy starcza - tak spalanie wypadło by o wiele lepiej.
- Dyfer i skrzynia od ruska. Skrzynia po przeróbkach jest oki jak i sam dyferencjał. Pietą achillesową jest ten zakichany łącznik gumowy za skrzynią.
- Układ chłodzenia - choć w sumie to jedynie wadą tutaj są tragicznej jakości korki i wentylatory do chłodnic.
-Brak efektownej powłoki malowanej.
-Pasek rozrządu z przodu silnika - mankamentem jest jego długość i niemożliwość hermetycznego zamknięcia go.
Wersje testową ogólnie oceniam na bardzo udaną.
Dała mnie oraz moim bliskim mnóstwo zabawy oraz frajdy z wielu wycieczek "w koło komina"
Wersja testowa jeszcze powinna zaliczyć zlot pingwina 08.01.2010 u Hopa oraz Święta Kosza 24.01.2010.
Nad elefantentraffen się zastanowie czy wyruszać - to 650km w jedną stronę
- się obada jak diesel się będzie zachowywał na poprzednich 2 imprezach.
Wiem jakie są mankamenty i co trza by poprawić więc
najwyższy czas przystąpić do budowy wersjii finałowej !
c.d. nastąpi za jakiś czas w nowym poście w naszych maszynach.
Prace już się zaczeły jakiś czas temu.
p.s. marcinsud - wszystko już jest dawno zaplanowane i policzone
- teraz tylko trzeba to zacząć realizować.
Ostatnio zmieniony sobota, 26 gru 2009, 13:04 przez Maćko, łącznie zmieniany 1 raz.
A co - jak się bawić to się bawić, benzynę wyj.... diesla wstawić !
Ruskie diesle to nie nowość się okazuje, trochu tego jest
http://www.youtube.com/watch?v=KnwpHkGo ... re=related" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.youtube.com/watch?v=KnwpHkGo ... re=related" onclick="window.open(this.href);return false;
ZAPOR - służba w mundurze
-
- Posty: 1
- Rejestracja: poniedziałek, 2 mar 2009, 08:25
A oto ostatni wyjazd na :
Niestety na zlot pingwina do Hopa nie dotarłem bo padła mi pompa cieczy i zagotowałem silnik, lecz na ŚK dotarłem.
Tak w sumie miałem niedaleko bo tylko 125km w jedną stronę za to przy -17 C :D
Jechało się spoko - miałem ciut źle ustawiony wózek to musiałem kontrować i mi ręka zdrętwiała a potem zmarzły paluchy
- ale od czego są 2 gorące chłodnice !
Lekki skłon w czasie jazdy - 2 minuty podgrzewania rękawicy i 5 minut ciepła :D
Po ŚK nie jeździłem bo bez napędu na wózek nie miało to absolutnie jakiegokolwiek sensu.
W nocy temperatura spadła do -25 C a w namiocie było -16 C :
mimo to wiara dopisała i zjawiła sie tłumnie
a zabawa była przednia
Próby odpalania w niedziele spełzły na niczym.
Nie miałem za bardzo szans.
Zatankowałem paliwo na Schell diesel- jakiegoś tam najdroższego.
Skutek był taki że po rozebraniu moto w domu okazało sie że zamarzło paliwo w przewodach pompa wtryskowa-wtryskiwacze oraz sama pompa wtryskowa.
Nic tylko pogratulować Schell-owi - zarsrane badziewie.
Na domiar złego spaliłem wszystkie świece żarowe (3) mam nauczke aby nie słuchać innych jak sam wiem lepiej.
Przed samym wyjazdem akumulator stracił pojemnośc, a w domu sie okazało że jeszcze z jednej celi wyciekły soki
Sam powrót na lince był niezłą frajdą i przygodą.
Najpierw kumpel doholował mnie z 25km .
Następnie kumpel blachom 100km piracił ze mną na tyle.
Holowanie zaprzęgu przez samochód okazało się nawet ciekawe,
szczególnie podobały się mi miny kierowców gdy braliśmy ich lewym pasem przy - 20 C.
Taka jazda wymaga dobrego zgrania obydwóch kierowców.
Generalnie zostałem pokonany przez paliwo a nie przez motocykl.
Wypad uważam za jedna z najbardziej zajebistrzych przygód na motocyklu.
Niestety na zlot pingwina do Hopa nie dotarłem bo padła mi pompa cieczy i zagotowałem silnik, lecz na ŚK dotarłem.
Tak w sumie miałem niedaleko bo tylko 125km w jedną stronę za to przy -17 C :D
Jechało się spoko - miałem ciut źle ustawiony wózek to musiałem kontrować i mi ręka zdrętwiała a potem zmarzły paluchy
- ale od czego są 2 gorące chłodnice !
Lekki skłon w czasie jazdy - 2 minuty podgrzewania rękawicy i 5 minut ciepła :D
Po ŚK nie jeździłem bo bez napędu na wózek nie miało to absolutnie jakiegokolwiek sensu.
W nocy temperatura spadła do -25 C a w namiocie było -16 C :
mimo to wiara dopisała i zjawiła sie tłumnie
a zabawa była przednia
Próby odpalania w niedziele spełzły na niczym.
Nie miałem za bardzo szans.
Zatankowałem paliwo na Schell diesel- jakiegoś tam najdroższego.
Skutek był taki że po rozebraniu moto w domu okazało sie że zamarzło paliwo w przewodach pompa wtryskowa-wtryskiwacze oraz sama pompa wtryskowa.
Nic tylko pogratulować Schell-owi - zarsrane badziewie.
Na domiar złego spaliłem wszystkie świece żarowe (3) mam nauczke aby nie słuchać innych jak sam wiem lepiej.
Przed samym wyjazdem akumulator stracił pojemnośc, a w domu sie okazało że jeszcze z jednej celi wyciekły soki
Sam powrót na lince był niezłą frajdą i przygodą.
Najpierw kumpel doholował mnie z 25km .
Następnie kumpel blachom 100km piracił ze mną na tyle.
Holowanie zaprzęgu przez samochód okazało się nawet ciekawe,
szczególnie podobały się mi miny kierowców gdy braliśmy ich lewym pasem przy - 20 C.
Taka jazda wymaga dobrego zgrania obydwóch kierowców.
Generalnie zostałem pokonany przez paliwo a nie przez motocykl.
Wypad uważam za jedna z najbardziej zajebistrzych przygód na motocyklu.
Ostatnio zmieniony sobota, 30 sty 2010, 09:46 przez Maćko, łącznie zmieniany 1 raz.
A co - jak się bawić to się bawić, benzynę wyj.... diesla wstawić !
Taa - mama tarcze z przodu.
Jest to tylne koło od Hondy 4ka z lat 80-tych.
Co do paliwa dokładnie jak piszesz - 1 stacja pewnie ma stare zbiorniki nie czyszczone i lipa cała firma cierpi.
Paliwo było git - nie za często tankuje - ale jak co to na Schellu.
Chodź z 2 strony to wszystkie stacje Schell, BP , Statoil bierze paliwo z Orlenu z Trzebnicy.
A co do orlenu to kumpel ciężarówką poniżej -15 C nie może jeździć (Iweco) bo ciagle mu zamarza paliwo w całym układzie !
Jest to tylne koło od Hondy 4ka z lat 80-tych.
Co do paliwa dokładnie jak piszesz - 1 stacja pewnie ma stare zbiorniki nie czyszczone i lipa cała firma cierpi.
Paliwo było git - nie za często tankuje - ale jak co to na Schellu.
Chodź z 2 strony to wszystkie stacje Schell, BP , Statoil bierze paliwo z Orlenu z Trzebnicy.
A co do orlenu to kumpel ciężarówką poniżej -15 C nie może jeździć (Iweco) bo ciagle mu zamarza paliwo w całym układzie !
A co - jak się bawić to się bawić, benzynę wyj.... diesla wstawić !
Nastała wiosna - trzeba się ruszyć na jakiś spacerek:
http://www.youtube.com/watch?v=KeCK7nnJvSQ" onclick="window.open(this.href);return false;
A po spacerku trochę błotka pozostało :
Tak po prawdzie to spacerek był krótki - ledwie 2h bo oczywiście nastapił defekt - pękł wąż od chłodzenia - jedyny jaki jeszcze nie pękł.
Zawsze musi być coś nie tak - dretwe czasy nastały.
Gdzie się człowiek nie obejrzy to zalewa nas chiński badziew albo dziadostwo beznadziejnej jakości.
teraz człowiek musi się uczyć aby w tym zalewie wyłowić coś porządnego, czy to części czy żywność.
http://www.youtube.com/watch?v=KeCK7nnJvSQ" onclick="window.open(this.href);return false;
A po spacerku trochę błotka pozostało :
Tak po prawdzie to spacerek był krótki - ledwie 2h bo oczywiście nastapił defekt - pękł wąż od chłodzenia - jedyny jaki jeszcze nie pękł.
Zawsze musi być coś nie tak - dretwe czasy nastały.
Gdzie się człowiek nie obejrzy to zalewa nas chiński badziew albo dziadostwo beznadziejnej jakości.
teraz człowiek musi się uczyć aby w tym zalewie wyłowić coś porządnego, czy to części czy żywność.
A co - jak się bawić to się bawić, benzynę wyj.... diesla wstawić !
Przyszła zima - więc jako motocyklista - motocykl won z garażu:
http://www.youtube.com/watch?v=QoJmQkyxrXc" onclick="window.open(this.href);return false;
trza udać się na jakiś zlot zimowy !
Obserwujcie moje nowe konto na youtube (MaciejDiesel) gdyż zabrałem się za montowanie filmików.
Stare konto vonAdael pujdzie za niedługo papa.
I następny filmik :
http://www.youtube.com/watch?v=zCtyUzbWndU" onclick="window.open(this.href);return false;
I następna produkcja :
http://www.youtube.com/watch?v=IPYEACMUFk4" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.youtube.com/watch?v=QoJmQkyxrXc" onclick="window.open(this.href);return false;
trza udać się na jakiś zlot zimowy !
Obserwujcie moje nowe konto na youtube (MaciejDiesel) gdyż zabrałem się za montowanie filmików.
Stare konto vonAdael pujdzie za niedługo papa.
I następny filmik :
http://www.youtube.com/watch?v=zCtyUzbWndU" onclick="window.open(this.href);return false;
I następna produkcja :
http://www.youtube.com/watch?v=IPYEACMUFk4" onclick="window.open(this.href);return false;
A co - jak się bawić to się bawić, benzynę wyj.... diesla wstawić !
A powiedz mi, jak zmieniłeś pojemność silnika ?
O papiery pytam, bo jezdze po gdansku, i co tu ukrywać, za kierownicami samochodów w 80 % to cymbały, a z nichkolejne 90 % nie uzywa lusterek ( jak widze ze nie potrzebne to zrywam klamką, bo po h..j mu jak nie patrzy w nie) , ale wypadkowość mam dużą, i w konfrontacjach z policją ( Przyznam, ze bardzo miłą i przychylną mi ) kiedyś dostane "cios " za te 650 w papierach.
Jak pojade na przeglad, to się boje, ze zobaczy rame dłuższa, i powie, ze nie podbije, bo sam spawałem ...
Jaka jest recepta. ?
O papiery pytam, bo jezdze po gdansku, i co tu ukrywać, za kierownicami samochodów w 80 % to cymbały, a z nichkolejne 90 % nie uzywa lusterek ( jak widze ze nie potrzebne to zrywam klamką, bo po h..j mu jak nie patrzy w nie) , ale wypadkowość mam dużą, i w konfrontacjach z policją ( Przyznam, ze bardzo miłą i przychylną mi ) kiedyś dostane "cios " za te 650 w papierach.
Jak pojade na przeglad, to się boje, ze zobaczy rame dłuższa, i powie, ze nie podbije, bo sam spawałem ...
Jaka jest recepta. ?
ZAPOR - służba w mundurze
Marek rozmawialem jakismiesiąc temu na temat przeglądu i ogólnie zmian silnika w moto. Przypadek jak wiesz mam taki sam jak Ty.
Może się okazac ze trzeba bedzie pokazac motocykl rzeczoznawcy a on może poprosic o atesty na rury.
Policjant na drodze ci nie udowodni ze pod zbiornikiem masz 1200 a nie 650.
Słowa diagnosty (zostaw to jak było i nic nie ruszaj w papierach)
Ja nic nie zmieniam.
Może się okazac ze trzeba bedzie pokazac motocykl rzeczoznawcy a on może poprosic o atesty na rury.
Policjant na drodze ci nie udowodni ze pod zbiornikiem masz 1200 a nie 650.
Słowa diagnosty (zostaw to jak było i nic nie ruszaj w papierach)
Ja nic nie zmieniam.
To jest tak :
Udajesz się na przegląd okręgowy i panu
(najlepiej znajomemu - lub przychylnemu bądź też do takiego z którym masz wspólnego znajomego)
bądź pani mówisz że chcesz przegląd pod względem zmiany pojemności silnika.
Ja jaszcze miałem ten motyw że zmieniałem rodzaj paliwa - ale to ten sam papirek.
Badanie - ja płaciłem z 85 zł.
Z papierkiem do komunikacji i za 2-4 tygodnie nowy dowód rejestracyjny.
Oczywiście pan diagnosta może wysłać Cię do rzeczoznawcy - wtedy kaplica.
Co musisz mieć - lub przygotować się - wymiary ruska, waga, waga silnika od ruska, jego moc oraz waga nowej jednostki napedowej, jej moc - przydałby się wykres mocy i momenty tych 2 silników do porównania - dlaczego ?
Po prostu diagnosta moze uznac ze silniki są podobne wagowo i w mocy.
Diagności trzęsą tyłkami - nie chcą ponosić odpowiedzialności w razie zmian w ramie. Najlepiej nałgać że wsjo jest oryginalnie jak było.
Dobrym atutem było by to że już maszyna jeździ kupe czasu i nic się nie dzieje.
Zawsze możesz jechać do innej stacji okręgowej - aż do skutku.
Udajesz się na przegląd okręgowy i panu
(najlepiej znajomemu - lub przychylnemu bądź też do takiego z którym masz wspólnego znajomego)
bądź pani mówisz że chcesz przegląd pod względem zmiany pojemności silnika.
Ja jaszcze miałem ten motyw że zmieniałem rodzaj paliwa - ale to ten sam papirek.
Badanie - ja płaciłem z 85 zł.
Z papierkiem do komunikacji i za 2-4 tygodnie nowy dowód rejestracyjny.
Oczywiście pan diagnosta może wysłać Cię do rzeczoznawcy - wtedy kaplica.
Co musisz mieć - lub przygotować się - wymiary ruska, waga, waga silnika od ruska, jego moc oraz waga nowej jednostki napedowej, jej moc - przydałby się wykres mocy i momenty tych 2 silników do porównania - dlaczego ?
Po prostu diagnosta moze uznac ze silniki są podobne wagowo i w mocy.
Diagności trzęsą tyłkami - nie chcą ponosić odpowiedzialności w razie zmian w ramie. Najlepiej nałgać że wsjo jest oryginalnie jak było.
Dobrym atutem było by to że już maszyna jeździ kupe czasu i nic się nie dzieje.
Zawsze możesz jechać do innej stacji okręgowej - aż do skutku.
A co - jak się bawić to się bawić, benzynę wyj.... diesla wstawić !